Menu
Inspirująco / Japonia

Święta w Japonii – KFC, randki i obrażone panny

– Czy w Polsce obchodzi się Święta Bożego Narodzenia tak naprawdę?

– spytał Tomoki-san, z wzrokiem utkwionym w lampkach owiniętych wokół drzewa. W zeszłym miesiącu miałam okazję oprowadzać po Warszawie dwójkę Japończyków i szliśmy akurat Krakowskim Przedmieściem, kiedy na każdym kroku montowano jakieś świecące instalacje.

Zwątpiłam na moment. To da się jakoś inaczej, niż naprawdę?

Jak wyglądają święta w Japonii?

Mimo, że chrześcijan wśród Japończyków jak na lekarstwo, już od początku listopada w cały kraj żyje „Merii Kurismasu!”, czyli zjaponizowanym „Merry Christmas”. Kartki z mikołajami, renifery w ogródkach, kolędy w supermarketach, czy nawet świąteczne jarmarki, których nie powstydziłby się wrocławski rynek (mają nawet grzańca!) są na porządku dziennym.

Dlaczego, skoro Japonia to przede wszystkim shinto i buddyzm?

Odpowiedź jest prosta.

Japończycy kochają modę. Przez to wiele okazji świętują nie ze względu na tradycję, czy religię ale na… zabawę. To samo tyczy się Bożego Narodzenia, które traktują wyłącznie komercyjnie i rozrywkowo. Te święta to po prostu zachodni trend – i nie ma najmniejszego znaczenia fakt, że brakuje w nich głównej części programu (narodziny Jezusa? Ktoś? Coś?).

W trakcie świąt bardzo charakterystyczne jest w Japonii owijanie pni i gałęzi drzewek światełkami.

Zwyczaje świąteczne w Japonii

1. Oświadczyny

Wigilia = randka. Koniec i kropka. Wieczór wigilijny spędza się z drugą połówką lub z przyjaciółmi (a najlepiej najpierw jedno, potem drugie). Dziewczyny stroją się więc i marzą, żeby właśnie tego dnia powiedzieć „tak!” i włożyć na palec zaręczynowy pierścionek. A chłopcy? Modlą się, żeby udało im się zarezerwować stolik w odpowiedniej restauracji i sprostać wymaganiom swoich wybranek.

Poprosiłam mojego byłego szefa z japońskiego salonu o komentarz w tej sprawie 🙂 W odpowiedzi wysłał mi piosenkę i kazał obejrzeć teledysk, który oddaje charakter japońskich świąt sam za siebie:

Trochę się zastanawiam, na ile to faktycznie świąteczna piosenka, a na ile reklama japońskich linii kolejowych…

2. „Jak święta, to KFC!”

To proste hasło zmieniło wszystko. Kiedy właściciel pierwszej w Japonii restauracji KFC (która swoją drogą powstała w 1970 w mojej kochanej Nagoi <3 ) usłyszał, jak amerykańscy turyści nie mogą znaleźć indyka na to święto, uznał, że kurczak w sumie niewiele się od niego różni i rozpoczął kampanię reklamową. Dziś świąteczne kubełki rezerwuje się z miesięcznym wyprzedzeniem, przed restauracjami ustawiają się godzinne kolejki, a właściciele sieci… liczą pieniądze.

3. Kurisumasu kēki i obrażone panny

Kurisumasu kēki, czyli zjaponizowane „Christmas cake”. Ten symbolizujący dobrobyt okrągły, śnieżnobiały tort z truskawkami kupić można wszędzie wszędzie: od cukierni, przez supermarkety, po małe sklepiki na dworcach kolejowych. W związku z tym, że święta to czas randek i okazywania uczuć, każdy ma nadzieję na spędzenie poranku 25 grudnia z miłością u swojego boku i… ciastem na talerzu. Powstało od niego nawet określenie na grupę kobiet powyżej 25 roku życia. Tak, jak bożonarodzeniowy tort każdego następnego dnia traci na atrakcyjności, tak już 26-letnie kobiety przestają być pożądanymi kandydatkami na żony. W ten sposób powiedzenie „Nikt nie chce Kurisumasu kēki po 25” nabiera nowego znaczenia. Brutalne, ale naprawdę używane określenie.

Boże Narodzenie w Japonii z naszego punktu widzenia wydają się dziwne i trochę szalone. Ale warto mieć z tyłu głowy fakt, że dla nich to wyłącznie rozrywka – a prawdziwym świętem i tradycją jest dopiero nowy rok. To dopiero wydarzenie! I – wbrew pozorom – nie ma nic wspólnego z huczną zabawą i fajerwerkami.

P.S

Miałam w zeszłym tygodniu ogromną przyjemność gościć na antenie Polskiego Radia Czwórka. Razem z Moniką Witkowską, Justyną Krzykwo i Piotrem Firanem rozmawialiśmy o tym, czy za granicą da się poczuć magię świąt. Opowiadałam oczywiście o Japonii – jeśli nie udało Wam się złapać audycji na żywo, można jej posłuchać klikając w żółty przycisk play ▶️ po lewej stronie strony, w linku poniżej:

CZY MOŻNA POCZUĆ MAGIĘ ŚWIĄT POZA DOMEM?