Menu
Japonia / Praktycznie

Pierwszy wyjazd do Japonii – co trzeba wiedzieć?

Co wiedzieć przed pierwszym wyjazdem do Japonii?

Waluta, wizy i rodzaj wtyczki do kontaktu to jedno, ale background kulturowy to już zupełnie inna sprawa. Żeby w 100% wykorzystać czas w kraju samurajów i po prostu cieszyć się tym niesamowitym miejscem, zamiast frustrować z niezrozumienia, warto mieć trochę szerszy obraz jeszcze przed wejściem do samolotu.

Czy japońskie zwyczaje naprawdę są takie szalone? I ile jest prawdy w ciekawostkach o Japonii? Lubię niespodzianki i przyznam szczerze, że bardzo chciałam, żeby ten kraj mnie zaskoczył. Ale patrząc z perspektywy czasu na kolejne faux pas, które na początku pobytu zaliczałam jedno po drugim… wiem, że większej części wstydu, którego się przez nie najadłam mogłam uniknąć 🙂

10 porad – co wiedzieć przed wyjazdem do Japonii:

1. Ruch lewostronny

W Japonii obowiązuje ruch lewostronny. Warto o tym pamiętać nie tylko na drodze, ale również na chodnikach, schodach ruchomych, czy podczas wychodzenia z metra lub autobusu. Niby nic, ale Japończycy bardzo przestrzegają tych zasad. Koniecznie zwróćcie też uwagę na obecnych wszędzie rowerzystów – na ulicach naprawdę są ich tłumy!

2. Lepiej zabierz mapę

W Japonii nie ma nazw ulic. Naprawdę! Mało tego – ciężko się nawet dopatrzeć numeracji budynków. Dobrze oznakowane są jedynie większe apartamentowce i biurowce – zwłaszcza te znajdujące się w centralnych częściach miast. Drogowskazy (takie jak ten na zdjęciu) znaleźć można też przy wyjściu z metra, czy stacji kolejowych.

Jak sobie w takim razie radzą Japończycy, chcąc dotrzeć do nieznanego wcześniej miejsca?

  1. Kochają Google Maps (zwłaszcza w samochodach 🙂 )
  2. …sami rysują mapki.

Takie, w których oznaczony jest jeden punkt odniesienia (np. konkretna stacja metra, czy łatwo rozpoznawalny zabytek), a od niego do celu prowadzą strzałki. Jeśli więc umówicie się na wizytę do fryzjera, na jego stronie internetowej, w zakładce „kontakt” najpewniej znajdziecie taki właśnie rysunek.

3. Nie dawaj napiwków

W Japonii nie daje się napiwków. Ten zachodni zwyczaj uważany jest za niegrzeczny i osoba, którą chcielibyśmy w ten sposób docenić, najpewniej poczuje się urażona. Jak więc wyrazić uznanie po naprawdę genialnym posiłku i świetnej obsłudze? Najlepiej podziękować trochę bardziej wylewnie, wykonując lekki ukłon i szczerze komplementując kucharza, czy kelnera. To naprawdę tak działa!

4. Nie jedz w autobusie!

I niby nic w tym dziwnego – w Polsce też przecież niegrzecznie jest jeść w komunikacji miejskiej. Nikt przy zdrowych zmysłach nie miałby ochoty na aromat kebaba w zatłoczonym autobusie stojącym w korku w centrum miasta. Ale taki niewinny wafelek, czekoladka, albo choćby jabłko… to przecież żadna zbrodnia, prawda? Też tak myślałam. Ale jeśli nie chcecie przypiąć sobie łatki nieszanującego kultury turysty (albo po prostu narazić się na zabójczy wzrok i komentarze starszych pań), wytrzymajcie te parę przystanków i zjedzcie później. Po prostu.

5. Spytaj o drogę 3 razy

Japończycy są niesamowicie grzecznym narodem. I mimo, że niektórzy wciąż trochę obawiają się obcokrajowców, to bardzo chcą czuć się pomocni. Do tego stopnia, że przypadkowy przechodzień zapytany o drogę może wskazać jakiś kierunek nawet, jeśli… sam go nie zna.

Co więc zrobić, jeśli nie macie przy sobie ani mapy, ani żadnego urządzenia z dostępem do Internetu, a nie chcecie marnować dnia na kręcenie się w kółko? Wymyśliłam sobie na to patent. Pytałam o drogę więcej osób, a potem wyciągałam z tego średnią. Jeśli kilku przechodniów odpowiedziało dokładnie tak samo – to prawdopodobnie był dobry kierunek. Prawdopodobnie… 🙂

6. Zdejmij buty

Jednym z bardziej popularnych obrazków w Japonii są półki na buty. Nie żartuję – zdejmuje się je niemal wszędzie. Nie tylko po wejściu do domu, ale też do takich instytucji jak szkoła, muzeum, czy… przymierzalnia w sklepie. Przekroczenie progu w butach jest traktowane jako poważne faux pas, dlatego dobrym nawykiem będzie rozglądanie się zaraz po wejściu – najczęściej przy drzwiach będą już na nas czekać kapcie na zmianę i specjalna półka do odstawienia obuwia.

7. Nie pchaj się!

Czy istnieje ktoś, kto lubi kolejki? W Japonii może też nie, ale na pewno je szanują. I to nie tylko te w sklepach, muzeach, czy na poczcie, ale nawet do komunikacji miejskiej i ruchomych schodów. Stojąc na peronie kolejowym lub na stacji metra, można zobaczyć ukośne linie namalowane w równych odstępach na ziemi. To specjalnie wyznaczone obszary, w których trzeba się ustawić w oczekiwaniu na swój transport. Proste, prawda? Wsiadanie do pojazdu poza kolejką to spory nietakt.

8. Śmieci zabierz ze sobą

Pamiętam, jak pierwszego dnia po przylocie do Nagoi wybrałam się na wieczorny spacer po mieście i przez parę godzin nosiłam w ręce skórkę od banana. I to nie dlatego, że byłam z nią jakoś bardzo związana, ale nigdzie nie mogłam znaleźć żadnego kosza na śmieci. Jak się później dowiedziałam, po tokijskich zamachach terrorystycznych z 1995 roku, władze zdecydowały się usunąć je z ulic i tak już zostało. Czy wpłynęło to na estetykę miast? Tak!

Dziś Japonia jest jednym z najczystszych krajów na świecie. Śmieci albo wyrzuca się do specjalnych pojemników w sklepach, albo po prostu zabiera się je ze sobą.

9. Nie bój się małych knajpek

Mimo, że maleńka, przydymiona knajpka tuż przy peronie kolejowym może nie wyglądać najbardziej zachęcająco – nie bójcie się próbować. Najlepiej sprawdza się stara, dobra zasada – ile jest w niej ludzi? I czy stołują się tam miejscowi? Jeśli tak – śmiało! A jeżeli do tego przed wejściem ustawia się kolejka, to może być jeden z najlepszych lokali w okolicy!

W Japonii jedzenie w małych sklepach typu ‘convenience store’ czy supermarketach, też wygląda trochę inaczej, niż u nas. Pisałam o nich tutaj. Strefy gastronomiczne z gotowym jedzeniem oferują dużo szerszy wybór. Do tego potrawy są świeże i robione na bieżąco – zwykle wszystko musi zniknąć z półek do końca dnia, bo rano przygotowywane lub dostarczane jest nowe.

10. Naucz się kilku zwrotów i… ukłonu

To prawda, że dziś coraz więcej Japończyków mówi po angielsku. Ale nawet jeśli w trakcie zwiedzania jakiegoś większego miasta traficie na kogoś takiego, istnieje spora szansa, że będzie się po prostu… wstydził. Nauka kilku podstawowych zwrotów znacząco ułatwi porozumiewanie się na miejscu i bez wątpienia wzbudzi szczery zachwyt rozmówców.

Polecam do tego wyrobić sobie nawyk kiwania głową w delikatnym ukłonie. W Japonii to bardzo częsty i naturalny gest – a jak wiadomo, lubimy ludzi, którzy są do nas podobni. Jeśli więc te kilka japońskich słów i ruchów może ułatwić życie na miejscu, to chyba warto?

P.S

Czego nie można przegapić przygotowując się do podróży do Japonii? Jedzenia, rzecz jasna. O tym, jak się nie pogubić w gąszczu japońskich manier, pisałam tutaj:

7 KROKÓW – JAK JEŚĆ W JAPOŃSKIEJ RESTAURACJI