Jak się je w Japonii – top 5 japońskich potraw

12 kwietnia 2020

Written by Kasia Maciejak

Jak się je w Japonii?

Nie dość, że wszystko się wyślizguje z pałeczek, to jeszcze trzeba pamiętać, jak co się je. I niby można do tego dochodzić metodą prób i błędów, np. obserwując ludzi przy sąsiednim stole… Ale po co ten stres? 🙂

Dla ułatwienia (i udowodnienia, że możecie jeść jak Japończycy, nawet jeśli nigdy nie byliście w Azji!), podrzucam Wam krótki przewodnik – jak jeść top 5 najbardziej popularnych japońskich dań.

Wiem, że to byłoby prawdopodobne… ale wcale nie chodziłam tak ubrana po Nagoi na co dzień!

1. Sushi

Sushi to jedzenie w stylu „hitokuchi” (czyt. [hitokuci] – dosłownie „jedna buzia”), czyli takie, które je się całe za jednym razem. Można użyć do tego rąk lub pałeczek, ale nie powinno się ani przekrajać, ani przegryzać go na pół, żeby nie zniszczyć kompozycji. Przecież każdy kawałek sushi to sztuka!

Do dołączonej małej miseczki należy wlać odrobinę sosu sojowego. Tutaj uwaga! Marnowanie go uznawane jest za złe maniery, więc lepiej w trakcie posiłku dolewać go kilkukrotnie, niż przesadzić za pierwszym razem.

Nigiri (ryż z kawałkiem ryby na wierzchu) macza się w sosie sojowym do góry nogami, żeby to rybie nadać smak i nie pobrudzić miseczki rozmoczonymi ziarnkami ryżu. Można też zdjąć ją z kulki i pomoczyć w sosie oddzielnie. Tak samo postępuje się z sashimi (surowymi kawałkami ryby), na które dodatkowo można położyć odrobinę wasabi lub marynowany imbir.

Wam też zdarzało się „rozpuścić” sushi w sosie sojowym i ubabrać całą miseczkę rozmokniętym ryżem? Cóż. Teraz już wiem, że w przypadku nigiri moczy się w sosie tylko rybę – ryż zostaje nietknięty 🙂

4. Makarony

Wbrew pozorom, nie samą surową rybą Japonia stoi. Tak naprawdę, to królestwo makaronu! Wszelkie rodzaje japońskich klusek wkłada się pałeczkami do ust, pochylając się nad miską. Jest to o tyle nieporęczne, że bardzo łatwo pochlapać siebie i wszystko dookoła. Dołączona do zestawu ceramiczna łyżka służy do picia bulionu. Jeśli danie jest bardzo gorące lub ostre (a zwykle jest!), można też potraktować ją jako „przystanek na wystygnięcie” i odkładać na nią mniejsze porcje, które potem wkłada się bezpośrednio do buzi, już bez pomocy pałeczek. Jeśli takiej łyżki nie ma, zupę lub sos pije się bezpośrednio z miski (jak z kubka).

Przy jedzeniu makaronu Japończycy często siorbią, żeby wystudzić danie zanim trafi do ust. Czy to jest OK? Jak najbardziej! Jakich jeszcze zwyczajów można się spodziewać w japońskiej restauracji, zobaczycie tutaj.

3. Zupa miso

To najprostsze japońskie danie je się w najprostszy sposób – po prostu pije się ją z miski, jak z filiżanki, a resztę składników wyjada pałeczkami. Niby nic szczególnego, ale w Japonii to zupa wręcz święta.

Na tym zdjęciu do standardowego miso kucharz dorzucił trochę warzyw z przydomowego ogródka (uprawa ekologiczna!) i przerobił je na wiosenną jarzynową. Można? Można 🙂

5. Ryż

Mimo, że jedzenie ryżu jest ostatnią sprawą, która mogłaby wydawać się skomplikowana, to jednak rządzi się swoimi prawami. Miskę ryżu należy trzymać w jednej ręce, a pałeczki w drugiej – podczas jedzenia obie te rzeczy podnosimy do ust. W Polsce nie mamy zwyczaju podnoszenia sobie talerzy, ale tu pragmatyzm bierze górę. Po prostu tak się nie będzie sypać (mimo, że ryż serwowany w Japonii jest bardziej klejący niż ten, który znajmy z naszej kuchni) 🙂 Uwaga! Na biały, czysty ryż nie powinno się też wylewać bezpośrednio sosu sojowego.

6. Onigiri

Skoro już przy ryżu jesteśmy… Na sam koniec mam dla Was mojego faworyta i prawdziwą petardę – onigiri! Ta niepozorna kulka lub trójkącik, przez cały pobyt w Japonii była dla mnie niemal podstawą żywienia. Onigiri to po prostu ryż z nadzieniem, zawinięty w kawałek wodorostu nori. I tyle. Można je faszerować niemal wszystkim (rybą, mięsem, warzywami) albo nasączać samym sosem. Na opakowaniu najczęściej nadrukowane są kolejne kroki – najpierw odrywa się cienki paseczek z numerem 1 (ściągaliście kiedyś folię z nowej paczki herbaty? Dokładnie tak to działa). Potem wystarczy odsunąć na bok róg z numerem 2, a na samym końcu – odsunąć w przeciwną stronę róg z numerem 3. Zjada się je tak, jak kanapkę.